2000: "Może już jestem trochę za stara na debiut, ale czekałam, aż najpierw nauczę się grać na gitarze. Zdawałam sobie sprawę, że jeśli będę całkowicie niezależna pod względem pisania piosenek, to nabędę pewność, że mogę sama nagrać płytę. Nie weszłam w całą tę machinę przemysłu muzycznego jako żółtodziób. Zawsze bardziej interesowało mnie komponowanie i śpiewanie, niż sam show-biznes. Muzyka zawsze we mnie tkwiła, mam ją w genach. Nigdy nie miałam zamiaru na niej zarabiać pieniędzy."
2001: "Jestem wolna. Na razie zajmuję się wyłącznie sobą. Nie mam czasu na związki, bo one wymagają ogromnego zaangażowania emocjonalnego. To zadziwiające, że ludzie nie potrafią normalnie funkcjonować kiedy są z dala od siebie. Dla mnie związek byłby prawdziwą walką, gdyż ostatnio bardzo dużo podróżuję."
2001: "Byłam zakochana mniej więcej rok temu. To była bardzo intensywny i namiętny związek. Tak naprawdę to miałam tylko kilku chłopaków, a z tym ostatnim to sprawa była dość poważna, co miało wpływ na powstawanie mojego albumu. Wszystkie kobiety szukają księcia z bajki, a takowy nie istnieje. Na próżno szukać ideału."
2001: "Mam bzika na punkcie przystojnych facetów. Tylko w swojej sypialni mam powieszone trzy plakaty Eminema. Kiedy śpię w hotelach, aby było mi przyjemniej w pokoju, wieszam na ścianach zdjęcia chłopaków z Limp Bizkit. Wtedy zawsze lepiej mi się zasypia..."
"Z powodu mojego Portugalskiego dziedzictwa, mam zainteresowanie w wszystkiej instrumentacji która przybywa od Portugalii i Brazylii także."
"Nic nie poradzę: kocham wręczanie nagród, gazety, filmy. Mam fioła na punkcie gwiazd."
"Trzymałam się z innymi emigrantami pierwszej generacji. rodzice pochodzili z całego świata: Chin, Indii, Afryki, Ameryki Łacińskiej. Miałam kontakt z różnymi kulturami, co wzbogaciło moją muzyczną wiedzę."
"Podobają mi się korzenie wszystkiego, co jest świeże i przełomowe."
"Uwielbiam Jeffa Buckleya. Płyta Grace odmieniła moje życie. Wywarł ogromny wpływ na moje śpiewanie, komponowanie i występy... Na wszystko."
"Nie chcę być na trasie i każdego wieczoru rozwodzić się nad negatywnymi sprawami, przygnębiać się nimi. Widziałam występy ulubionych kapel, jak Radiohead i zastanawiałam się, jak mogą to grać codziennie? Torturować się w ten sposób? Dlatego wielką sprawą był koncert Becka. Sprawił, że mogłam się co wieczór bawić, urządzać na scenie imprezę. Część muzyki,którą piszę, powoduje trudny stan emocjonalny i muszę go zrównoważyć.Chcę szerzyć miłość, nie chcę żeby ludzie po moim występie płakali.Chyba, że będą to łzy radości."
"Zawsze byłam typem wędrowca. Uwielbiam się włóczyć."
"Jestem gotowa, by iść do przodu. Chcę dorastać i rozwijać się. Po prostu będę tworzyła i zobaczę dokąd mnie to zaprowadzi."
"Zajęcia aktorstwa nauczyły mnie jak przestać się spinać, żyć chwilą i uwalniać własne uczucia."
"Jestem dojrzałą, 27-letnią kobietą. Jestem pewna siebie, chcę się dobrze bawić i chcę, aby ludzie zobaczyli tę część mnie."
"Maneater to kawałek w stylu Angeliny Jolie, typowej pożeraczki facetów, ikony dla kobiet. Wydaje mi się kimś, kto mógłby być pożeraczką facetów, ale tak naprawdę jest typem kobiety asertywnej, która wie, czego chce i do tego dąży, wielowymiarowej."
"Uwielbiam dzieła Guya Ritchie i mam nadzieję, że w przyszłości rozważy mą kandydaturę w obsadzie."
"Kocham muzykę, ponieważ muzyka jest miłością."
"Timbaland nauczył mnie jak trząść moim tyłeczkiem, jak tańczyć do bitu."
"Duża część mnie jest w błyskach fleszy, na pokaz, publiczna. To Nelly - dziewczyna ze sceny. Ale jest jeszcze inna, o wiele prawdziwsza Nelly - mól książkowy, który uwielbia rozmyślać."
"Nie narzekam na wygląd, chociaż mogłabym mieć mniejszy tyłek!".
O swoim dzieciństwie:
"Byłam taką klasową kaczką-dziwaczką. Wszystko robiłam po swojemu. Ubierałam się niemodnie.Nie obchodziły mnie ciuchy, tylko muzyka. Kiedy kumpele przeglądały magazyny o modzie, ja czytałam prasę muzyczną."
"Nie mogłam mieć makijażu, więc jak tylko widziałam jakiegoś przystojniaka, natychmiast szczypałam się w policzki, żeby wyglądały, jakbym nałożyła na nie trochę różu".
"W szkole należałam do wszystkich możliwych kółek zainteresowań, brałam lekcje tańca,byłam w zespole jazzowym i zespole grającym marsze pod czas oficjalnych uroczystości. No i czytałam Pismo Święte w kościele".
„Byłam niska, tęga i nosiłam okulary ze szkłami przypominającymi denka od butelek.”
"Mieszkałam w Toronto w okolicy,w której wszyscy byli przybyszami z różnych stron świata. Na mojej ulicy kręciły się dzieci, których rodzice przybyli z Portugalii, Chin albo Senegalu. Nikogo więc nie dziwiło, że ktoś nie może jeść wieprzowiny albo jego przysmakiem są pędy bambusa. Moje osiedle to był cały świat w skali mikro. Przesiąkłam tym klimatem i pewnie dlatego różniłam się od ludzi ze szkoły, w której większość stanowili biali Kanadyjczycy. Nie pasowałam do tak jednokolorowej grupy."
"Przyjaźniłam się z dzieciakami z sąsiedztwa. Szkołę wspominam w tym związku nie najlepiej. Czas jednak pokazał, że nie należy przejmować się tym, że koledzy czy koleżanki z klasy mają cię za dziwaka. To ja odniosłam sukces, a nie oni!Dlatego,że miałam własny styl, własne zdanie i nikogo nie chciałam naśladować. Cały czas byłam sobą!"
"W szkole lubiłam się przyjaźnić z dzieciakami, których nikt nie lubił."
"Kiedy miałam 12 lat, grałam na puzonie i starałam się, żeby to było seksowne. Po każdym koncercie na nowo nakładałam czerwoną szminkę."
"W szkole byłam typem dziewczyny, która jednego dnia jest punkówą, innego deskorolkowcem, trzeciego wygląda jak galerianka, a czwartego jak panienka z dobrego domu."
"Zawsze byłam nieźle pokręcona. Kiedy moje koleżanki walczyły o miejsc w drużynie cheerleaderek, ja postanowiłam dołączyć do szkolnej orkiestry i grać właśnie na puzonie."
........
"Bycie matką i pracowanie to coś niesamowitego. To daje mi energie"
"Koncertowanie jest moją ulubioną częścią tego co robię. Kocham spotykać się z fanami."
"Zmiany są najważniejszym elementem w życiu."
'W tradycyjnej portugalskiej muzyce jest coś podobnego do hip-hopowego free style’u. Ludzie wskakują na scenę i wymyślają na poczekaniu kolejnej zwrotki utworu. Od dziecka ćwiczyłam się w tej sztuce, więc później dobrze radziłam sobie z tremą. Jako 16-latka pojechałam z rodzicami do Portugalii i wzięłam udział w takim turnieju. Była zabawa na maksa… Ana mojej ostatniej płycie wyraźnie słychać, że kręci mnie także hip-hop."
"Recepta na udaną randkę jest bardzo prosta. Musisz się umówić z kimś, kto jest zabawny, na luzie, bystry, empatyczny i ambitny, ale nie zżerany przez ambicję."
"Seks ze zdrowym latynoskim kochankiem to najlepszy sposób na świetny brzuch. I fantastyczne samopoczucie."
"Układa mi się w życiu. Mam wspaniałego faceta i cudowną córkę. Moich piosenek słuchają miliony ludzi. Chcę nagrać jeszcze jedną płytę, a później urodzić kolejne dziecko."
"Zaczęłam nagrywać "Loose" w tym samym miesiącu kiedy przestałam karmić piersią moją córkę. Chyba poczułam się wyzwolona, bo moje ciało znowu było moje. Postanowiłam o tym napisać. To dlatego ten album jest tak emocjonalna trąba powietrzna."
"Rozstania są w pewnym sensie wyzwoleniem, macierzyństwo też nim jest."
"Śpiewając po portugalsku czy hiszpańsku czuję jakbym była bardziej w kontakcie z moją duszą, czuję, że moja przesyłka jest bardziej szczera."
"Kiedy byłam dzieckiem razem z moimi przyjaciółkami miałam obsesję na punkcie TLC, chciałyśmy ubierać się jak one i kręcić teledyski jak one."
"Za dnia opiekuję się córką, w czym pomagają mi aż trzy nianie. Wieczorem gram straszne ilości koncertów lub spotykam się z fanami. Marzę o wakacjach... Najbliższe będę miała dopiero na emeryturze!"
"Uwielbiam indie rocka! Podobają mi się takie zespoły jak Bloc Party, czy pochodzące z mojej ojczyzny Kanady Death From Above oraz Arcade Fire. Ich kawałki są bardzo rytmiczne, a taka muzyka mnie najbardziej kręci. Bo ja także lubię hip-hop, gdzie rytm jest bardzo ważny."
"Radzę sobie całkiem nieźle, ale sporo pomaga mi także moja
rodzina. Jak jestem zajęta, moi bliscy się nią opiekują. Ale kariera nie jest dla mnie najważniejsza. Bardzo poważnie myślę o kolejnych dzieciach.Nie chcę, żeby moja córka była dużo starsza od swojego rodzeństwa. Chciałabym mieć gromadkę dzieci."
"Urodziłam się w Kanadzie, ale mam korzenie
portugalskie. Znam ten język, ale mówię też po hiszpańsku. Uznałam, że byłoby świetnie nagrać kilka piosenek właśnie w tym języku. Chcę odpocząć od angielskiego,
dlatego na trasie koncertowej po Ameryce śpiewam głównie po hiszpańsku. Uważam, że moje występy są dzięki temu bardziej wakacyjne."
"Kocham Versace za kobiecy styl z klasą, lubię też dziewczęce sukienki D&G. A ostatnio pokochałam ciuchy Stelli McCartney."
"Od kiedy jestem mamą bardzo lubię swoje ciało i czuję, że jestem mocniejsza i bardziej pewna siebie. Naprawdę czuję, że mam kontrolę nad własnym życiem i to jest piękne. Teraz znacznie bardziej potrafię cieszyć się ze swojego ciała."
środa, 8 sierpnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz